Na tej stronie wiele przetłumaczonych na polski (tudzież na język zblizony do polskiego, ale od czego giętki umysł ;) pasków/komiksów Maiteny. Nie zetknęłam się z polskimi wydaniami tej Argentynki, czyżby w Polsce kobiety nie potrafiły się śmiać same z siebie?
Ale można pozyskać jej albumy z Niemiec po angielsku i niemiecku.
http://www.argentyna.xt.pl/
czwartek, 27 maja 2010
środa, 19 maja 2010
hikari kesho
dobry marketing, ale i dobre fotki:
http://www.hikarikesho.com/
http://thebeautyofkinbaku.com/links.html
http://www.youtube.com/watch?v=-YrzdiMK-5U
http://www.hikarikesho.com/
http://thebeautyofkinbaku.com/links.html
http://www.youtube.com/watch?v=-YrzdiMK-5U
wtorek, 18 maja 2010
wydawca
NIP, czyli not important person - mój wydawca jest złodziejem.
Łamię zasadę swojego blogowania, nie pisać dołowato bez powodu...
Jak rozgrywać pewne relacje zawodowe, by nie musieć pisać zdania jak na początku. [co ja na to poradzę, że dla mnie konstrukcja typu musieć pisać jest po prostu smakowita].
Wszyscy jak jeden mąż narzekają na środwoisko wydawnicze, na Empik to dobrego pół słowa nikt nie powie, ale jak się da to z zaparciem godnym lepszej sprawy puści się gniota jako bestseller, pod egidą E. A przy tym przejdzie się do porządku dziennego nad skandalicznym składem zrobionym przez kumpla, nietkniętym przez korektora tekstem (pewnie też kolega od piwa), okładką mająca się nijak do tekstu (przecież kolega nie będzie sobie głowy zawracał czytaniem). Kwestię ilustracji pominę zupełnie, bo przecież po co komu i do czego ilustracje...
Ale jak tu nie narzekać?
A miało być o Maitenie i Hikari Kesho. next time
Łamię zasadę swojego blogowania, nie pisać dołowato bez powodu...
Jak rozgrywać pewne relacje zawodowe, by nie musieć pisać zdania jak na początku. [co ja na to poradzę, że dla mnie konstrukcja typu musieć pisać jest po prostu smakowita].
Wszyscy jak jeden mąż narzekają na środwoisko wydawnicze, na Empik to dobrego pół słowa nikt nie powie, ale jak się da to z zaparciem godnym lepszej sprawy puści się gniota jako bestseller, pod egidą E. A przy tym przejdzie się do porządku dziennego nad skandalicznym składem zrobionym przez kumpla, nietkniętym przez korektora tekstem (pewnie też kolega od piwa), okładką mająca się nijak do tekstu (przecież kolega nie będzie sobie głowy zawracał czytaniem). Kwestię ilustracji pominę zupełnie, bo przecież po co komu i do czego ilustracje...
Ale jak tu nie narzekać?
A miało być o Maitenie i Hikari Kesho. next time
niedziela, 16 maja 2010
dzieciństwo
http://www.geekweek.pl/dajace-do-myslenia-plakaty-kampanii-edukacyjnych/51581/
Moja ostatnia obsesja, czyli dzieci-żołnierze. Czy nie jest tak, że powinnismy się czuć sytymi, zadowolonymi, ponieważ jak twierdzi pan B. "wy to macie luksusy" (ciepłą wodę i ogrzewanie gazowe, bez koniecznosci palenia w piecu)? A może próbować wytłumaczyć panu B., że on też powinien się czuć syty i zadowolony, bo mieszka w pięknym, zielonym miejscu i socjal nie daje mu odczuć głodu. Wg Słownika pojęć XXI wieku /Jacques'a Attali/ w ciągu ostatnich 10 lat (dane z 2002) ponad 2 mln dzieci zginęło w konfliktach wojennycha 300 mln jest pozbawionych dzieciństwa. Za 20 lat w takiej sytuacji ma być już 700 mln dzieci. Co proponuje autor? Coś bardzo banalnego; przywilej, który powinien stać się prawem dla każdej ludzkiej istoty do 12 roku życia (dlaczego nie do 14), czyli prawa "do wyżywienia, opieki, ubrania, mieszkania, a także posiadania rodziców, którzy obronią, opowiedzą bajkę, którzy śmieją się i bawią, zapewniają beztroskę, pozwalają na marzenia, dają wolnośc, poczucie bezkarności i wszytko to czynią bezinteresownie." A czy ty dostałeś to wszytko?
Moja ostatnia obsesja, czyli dzieci-żołnierze. Czy nie jest tak, że powinnismy się czuć sytymi, zadowolonymi, ponieważ jak twierdzi pan B. "wy to macie luksusy" (ciepłą wodę i ogrzewanie gazowe, bez koniecznosci palenia w piecu)? A może próbować wytłumaczyć panu B., że on też powinien się czuć syty i zadowolony, bo mieszka w pięknym, zielonym miejscu i socjal nie daje mu odczuć głodu. Wg Słownika pojęć XXI wieku /Jacques'a Attali/ w ciągu ostatnich 10 lat (dane z 2002) ponad 2 mln dzieci zginęło w konfliktach wojennycha 300 mln jest pozbawionych dzieciństwa. Za 20 lat w takiej sytuacji ma być już 700 mln dzieci. Co proponuje autor? Coś bardzo banalnego; przywilej, który powinien stać się prawem dla każdej ludzkiej istoty do 12 roku życia (dlaczego nie do 14), czyli prawa "do wyżywienia, opieki, ubrania, mieszkania, a także posiadania rodziców, którzy obronią, opowiedzą bajkę, którzy śmieją się i bawią, zapewniają beztroskę, pozwalają na marzenia, dają wolnośc, poczucie bezkarności i wszytko to czynią bezinteresownie." A czy ty dostałeś to wszytko?
czwartek, 13 maja 2010
ART collage 1
Subskrybuj:
Posty (Atom)